narzędzia

Jak w każdej dziedzinie życia dobre narzędzia ułatwiają życie. Każdy to powie, że dobry komputer, czy dobre pióro (ktoś jeszcze używa piór?) potrafi uprzyjemnić życie do tego stopnia, że przestaje się je zauważać. I chyba o to chodzi, bo z drugiej strony używając „tańszych zamienników” można się nieźle wk!@#$^^%.

Dziś jadąc do pracy miałem przygodę z łańcuchem, który w pewnym momencie się urwał, oczywiście przy podjeździe pod górkę. W zasadzie byłem przygotowany na taką ewentualność, bo staram się trochę narzędzi ze sobą zawsze zabrać. Ale te narzędzie, którego jestem posiadaczem jest niestety właśnie „tańszym zamiennikiem”, choć nawet nie jestem tego do końca pewien. W sumie kosztuje nie dużo mniej niż taki sam sprzęt renomowanej firmy, ale ja oczywiście musiałem się połasić na ten szajs.

Dzięki temu mogłem potrenować zapinanie i rozpinanie łańcucha. Robiłem to dzisiaj łącznie 3 razy, w tym 2 razy na deszczu i wietrze, i raz po ciemku, z lampką rowerową w zębach.

Myślę, że już zmądrzałem, bo właśnie zamówiłem sobie coś takiego. Dosyć mam już tych … Ech tam, nie będę się wyrażał.

Dodaj komentarz